środa, 7 kwietnia 2010

Niemcy














Oficjalna kartka z Niemiec, od uroczej kobiety- Karin.
Jakiś czas temu mieszkała w Holandii, przeniosła się wraz z caaaałą rodziną (i tu nie ma przesady, bowiem słowo cała rodzina oznacza, jak sama Karin pisze: We live here with my whole family: my husband and I with three daughters, my parents and my brother. And with our two dogs, three cats, two rabbits and one little pig.)



Znaczek, szczerze powiedziawszy mnie trochę zdziwił, na tym niebieskim z napisem nederland przeczytałam "1995"-stary, bardzo ciekawy znaczek, obok różowy, naklejka priority i złota naklejka kotopodobna.

Wróćmy do Karin. Prawie 20 lat temu była w Polsce, odwiedziła Częstochowę, Katowice (sic!) Kraków i Zakopane. Była u nas na wakacjach i uwaga! Bardzo jej się podobało!
Może chciała być miła, może niesłusznie podejrzewam ją o kłopoty z pamięcią, ale 20 lat temu w Katowicach nie było ładnie.... Od momentu moich narodzin w Polsce wiele się zmieniło. Ciekawa jestem jej reakcji na obecny stan rzeczy.


Dziś środa, 7 kwietnia
Pierwszy dzień zajęć po świętach. Zajęcia od 8.00 do 19.00
Słowem: męczący dzień
Postanowienie: przyjść na pierwszy wykład z technologii informacyjnej i zobaczyć jak wyglądają wykłady z ochrony własności czegoś tam...

Tak... Dziś jest środa, na wydziale pojawiłam się o 9.32, kierowana zapachem herbaty szłam do bufetu, spotkałam Michała, udałam się na wykład z biogeografii, bo lubie, o 11.30 pojawił się Problem.
Technologię informacyjną spędziłam na kawie, pedagogikę na podróży autobusem, pociągiem oraz w Empiku a ochronę własności przy cieście ;)

Czas zakończyć ten dzień pozytywnym (wreszcie :D ) aspektem.
Idę wyjąć pizzę z pieca

1 komentarz:

  1. Częstochowa, ha! :)

    Ludzie bardzo narzekają na Katowice - że brudne, że szare, że śmierdzące. A ja je uwielbiam! Mają tak niepowtarzalny klimat, że aż chce się tam wracać. Żałuję, że po dostaniu się tam na studia, zrezygnowałam. To mogłoby być coś :)

    OdpowiedzUsuń