czwartek, 25 listopada 2010

Rosja



Rosja.

Na kartce było bardzo mało miejsca, bo największą część zajmowały
---> znaczki:


sobota, 13 listopada 2010

Poczta z Finlandii



Kartka z Finlandii
Mało pisze o sobie, mało pisze o kartce autorka- Tarita. Dowiadujemy się jednak od niej, że mieszka w Noki i zauważa oczywistą oczywistość: postcroserzy uwielbiają dostawać wiadomości(w domyśle pocztówki). Finów jest 5 i pół miliona, mimo to są najliczniejszą grupą na forum postcrossing, to oni wysyłają największą ilość pocztówek i listów. W Polsce poczta utrzymuje się właściwie z wysyłanych przez urzędy listów, z przesyłanych dokumentów sądowych i policyjnych wezwań. Podejrzewać mogę, że w Finlandii poczta utrzymuje się z bardziej zróżnicowanych żródeł.

Zawsze miło odbieram kartki ze Skandynawii, zaskakują, cieszą, wpadają w gust, powodów może być wiele, jednym z ważniejszych jest duża różnorodność drukowanych kartek, duży wybór skłania do wysyłania pocztówek. Żeby je wysłać trzeba nakleić znaczek, nic wielkiego, potrzebna rozgwiazda na znaczku? żaden problem, muminki? a który bohater ma być na znaczku? Pięknie! Sama poczta dzała bez zarzutu, przesyłki docierają najczęściej w 2 dniu roboczym.

Jako, że Coca-cola wypuściła już limitowaną świąteczną edycję najpopularniejszego odrdzewiacza, to znaczy, że święta już blisko! I wszystko się zgadza, mamy 13 listopada, reklamę czas zacząć, w sklepach pseudo-mikołaje, ale co to ma wspólnego z pocztówką? Dlaczego pozwoliłam sobie na tą dygresję? Święty Mikołaj pomieszkuje w Laponii. Jest to region obejmujący N część półwyspu Skandynawskiego oraz półwysep Kolski, bardziej obrazowo: północ Szwecji, Finlandii i Norwegii oraz rosyjski półwysep Kolski. Święta blisko, poczta będzie miała więcej pracy i pocztówki nie dojdą na czas... prośby i wylewne listy do Mikołaja w lapońskiej poczcie będą miały większą szanse na realizację [przez rodziców] niż kartki bożonarodzeniowe wysyłane 23 grudnia na dotarcie na wigilijny stół 24 grudnia.

A ja szukam dalej Tychów na starych pocztówkach, deficytowy to towar...
Kończąc, Thank you for writing!

sobota, 6 listopada 2010

Hongkong



Kiedyś "zaatakowała" mnie prośbą o wymianę kartek młoda Chinka. Pomyślałam, czemu nie. Tak oto przyszła do mnie z Hong Kongu ta oto pocztówka.
Mimo, iż wymieniłyśmy się, pisała także maile, w których, czy to podpytywana przeze mnie czy sama z siebie opowiadała jak wygląda jej życie. Uczy się. Napisała, że nie lubi się uczyć, a któż lubi? (mogłabym zapytać, przecież to normalne), ale to jej stwierdzenie jest podparte czymś co mnie osobiście bardzo dziwi w systemie szkolnictwa chińskiego. Wyścig szczurów trwa tam nieustannie, nie można o nim zapomnieć. Irene tak klarownie tego nie określiła, może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, ale widzi, że wymogi są jasne: chce mieć dobrze płatną, prestiżową pracę, musi się dostać na studia, żeby to zrobić, musi mieć dużą wiedzę, czyli musi być lepsza od wszystkich. System szkolnictwa wygląda mniej więęcej tak: w wieku 3 lat dzieci idą do przedszkola, podstawówka w wielu 6 lat, szkoła średnia w wielu 12 lat i po 3 latach o ile dobrze zrozumiałam Irene, albo po 4 latach, zależy czy "szło się" starym czy nowym systemem nauczania, można iść na studia.

W zimie jest zimno i sucho, latem gorąco i wilgotno a jesienią ciepło, słonecznie i sucho, dzieje się tak za sprawą klimatu monsunowego.

Ciekawe w Hongkongu jest zabudowanie, z całej powierzchni ponad tysiąca kilometrów, jedynie 25 % jst zaludnione, reszte zajmują parki i rezerwaty przyrody, wiedząc jak liczna jest populacja, zrozumiałe jest dlaczego tak wiele drapaczy chmur jest na półwyspie Kowloon. Średnia gęstość zaludnienia wynosi 6200 osób/km2.Niesamowicie duża liczba! Nie wyobrażam sobie żyć wśród ludzi, których nie znam nawet z widzenia... O blokach w Polsce mówi się, że jest to chów klatkowy, ale sąsiedzi się znają, lepiej bądź gorzej, gdański falowiec, najdłuższy polski wieżowiec także ma swój niepowtarzalny klimat. Mam wrażenie, że ludzie pędząc zapominają o drobiazgach kolorujących życie, ale w Hongkongu wszystko jest kolorowe, bilbordy, światła...

poniedziałek, 1 listopada 2010

Moskwa

 


Rosja, ogromny kraj o wielkich możliwosciach.
Moskwa znajdująca się na pocztówce to nie tylko największe rosyjskie miasto, ale także europejskie. Z czym zatem się kojarzy? Plac Czerwony czyli Krasnaja Płoszczad i Lenin wiecznie żywy zdają się towarzyszyć naszym skojarzeniom. Rosja i Moskwa (bo istniało kiedyś samodzielne Księstwo Moskiewskie) mają bogatą historię, z Polską często toczyły wojny, zamieszania na tronie nie brakowało, w końcu Dymitr Samozwaniec (I/II/III/IV) okazał się nie być zaginionym synem Cara. Dla Polski duże negatywne znaczenie miała Caryca Katarzyna, jej kochanek, ostatni elekcyjny król Polski, Stanisław August Poniatowski był na usługach Carycy. I rozbiór Polski zbliżał się nieuchronnie, teraz kochanków na najwyższym szczeblu nie ma, a Rosja kuki z gazem zakręca...

Jako, że Rosja jest krajem w większości prawosławnym, głównymi miejscami kultu są cerkwie, charakterystyczne okrągłe kopuły, świeczniki, ikony zamiast obrazów, 3 godzinne msze, piękny śpiew wykonywany przez popów, to religijny obraz państwa. Wszechotaczające złote elementy, dekoracje, zęby przytłaczają mnie. To kraj blichtru, przepychu, choć właściwie 90% majątku narodu posiada jedyne 5% Rosjan. Na ostatnich targach zaprezentowano garnek za jedyne 2 mln, wysadzany diamentami, miłego gotowania i smacznego (wkusnyj) podczas gdy 15% Rosjan (2007) żyje pod progiem egzystencji.

Zapewne dość rygorystycznie podeszłam do pocztówki, bo za jej strawą zapisałam w jaki sposób postrzegam Moskwę. Absolutnie nie oceniam Rosjan, to moja opinia o kilku jednostkach. Zauważam natomiast znaczą różnicę pomiędzy zmodernizowaną, pnącą się ku zachodowi Moskwą, a dajmy na to Kirowem.

wtorek, 12 października 2010

Chorwacja


Za sprawą Ewy dzisiaj pooglądamy Chorwacką miejscowość wypoczynkową. Najpiękniejsza część Dalmacji. Dla nas jest to typowo wakacyjny kraj śródziemnomorski. I słusznie, bo jego usytuowanie daje nam prawie stu procentową pewność, że pogoda nas nie zawiedzie. Chorwaci to mili i otwarci ludzie.

poniedziałek, 13 września 2010

Finlandia



Herbaty?
Poproszę.

Dostałam od Arto z Finlandii aromatyczne herbaty
Żadnej jeszcze nie spróbowałam, bo mi ich szkoda, tak ładnie pachną i prezentują się! Arto, nastepnym razem poproszę po 2 takie same herbaty! ;-)
Cóż to za ptak na kartce widnieje?
W Finlandii nazywają go Sinirinta, według translatora nazywa się on "Podróżniczkiem"
I rzeczywiście, w języku polskim ten gatunek to podróżniczek, w Polsce objęty całkowitą ochroną gatunkową. Podróżniczek, to jakby o mnie ;)


Tea?
Yes, please.

I've got a postcard from Arto, Finland with aromatical tea bags. I haven't tasted this tea yet. It's too nicely presented! Arto, next time send me 2 the same tea bags, please! ;-)
And what about the bird? It's Siniorinta in Finnish. A little bird is strictly protected species.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Kirów

Słyszałam, że zaniedbałam bloga...

Koleją z Warszawy do Moskwy.
W Moskwie wsiadamy do kolei transsyberyjskiej.
Stacja docelowa Kirów.
Tutaj trafiłam za sprawą uroczej Rosjanki- Very.
Vera, Thanks one more time for best postcard! ;)


Swego czasu zaczęłam żartować, że mam swoje miasto: Kirów. Okazało się jednak, iż jest ono nie tylko moje. Zostało tak właśnie nazwane dla upamiętnienia działacza bolszewickiego Siergieja Kirowa, zwolennika polityki Stalina. Na zdjęciu wygląda bardzo podobnie do swego przywódcy.... zatem czerpał od niego wzorce nie tylko polityczne. Pewnego razu przemawiał Kirow, jego mowę poprzedziła 10 minutowa owacja, nie 5 minutowa, jak to było w zwyczaju... Został zabity przez zazdrość Stalina.


Znaczki są piękne. (stamps are brilliant, as I said)

najbardziej jednak ucieszył mnie bilet kolejowy. Zaczynam kolejną podróż. Vera długo się zastanawiała, jaki bilet mi wysłać, czy ma coś co będzie pasowało...? Do tego dodała saszetkę herbaty.


Herbaty?

sobota, 19 czerwca 2010

Chorzów



Polska
Południe
Konurbacja śląska
Chorzów

Tutaj za sprawą tej kartki się znajdujemy. Marek nie pisze nic o mieście, bo właściwie co tu pisać? A właśnie pisać można długo, pewnie dlatego zatem Marek nawet nie rozpoczynał wątku historii Chorzowa. Bożogrobcy to nazwa ściśle związana z rozwojem wsi Chorzów, jest to Zakon Rycerzy Grobu Bożego. Po bożogrobcach w Chorzowie pozostał ślad w herbie miasta - połowa podwójnego krzyża - godło bożogrobców, które widnieje obok połowy orła piastowskiego.
Pamiętam, że jednym z pierwszych miejsc jakie w Chorzowie za bajtla odwiedziłam był kościół Marii Magdaleny właśnie na Bożogrobców... Bajtel trochę podrósł i zaczął zwiedzać Chorzów Batory, wczoraj nawet ul. Piekarską przeszłam. Ważne! Chorzów to Ruch Chorzów! Szybko się nauczyłam, jak zauważyłam po (na szczęście wygranym! ) meczu Ruchu tłum rozentuzjazmowanych kibiców wsiadających do tramwaju z którego zdążyłam kilka sekund wcześniej wysiąść.
Chorzów to także WPKiW czyli Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Dziś na polach marsowych był skrzypek na dachu, który przywędrował z Rozrywki ;-)


Kartka która ostatecznie potwierdziła, że do zoo dotarłam ;-)
Dobranoc

wtorek, 8 czerwca 2010

Floryda USA



Kontynując myśl przewodnią dzisiejszego dnia, czyli słońce, kartka z Florydy.
Shakira, której imię trochę przypomina moje własne mieszka na Jamajce i ode mnie otrzymała (na własne życzenie) kartkę z wódką.

Floryda, stan w USA, na południowym wschodzie. Nizinnie, płasko, dużo jezior.
Na malowniczym półwyspie spotkamy panterę florydzką, czyli Pumę. Słysząc słowo Floryda, łączę je z największym miastem stanu Miami. Z kolei samo miasto nie kojarzy mi się z bogactwem, przepychem, architektura, drapaczami chmur, błękitnym niebem, nie... Miami kojarzy mi się z Grand Theft Auto Vice City! ^ ^


I'm too busy to write! :-)

piątek, 4 czerwca 2010

Ohio, USA


Ohio
od Carrie

Z prywatnej wymiany.
Doszłam do wniosku, że zbieram kartki-mapy ze wszystkich 50 stanów USA.

Ohio. Dużo tam Polaków. 34 co do wielkości stan Ameryki. Graniczy z Pensylwanią od wschodu. Największym miastem, a zarazem stolica stanu jest Columbus. Mają 5 międzynarodowych lotnisk i 2 wojskowe. Najpiękniejszym charakterystycznym (w mojej ocenie) symbolem stanu jest Nordern Cardinal:

w języku polskim: kardynal szkarlatny.
Mottem stanu jest: "With God all is possible"
Największą firmą na terenie stanu jest Procter & Gamble, czyli prodecent proszków, suszarek znanych na całym świecie, np. Vizir

środa, 19 maja 2010

Portugalia


Pocztówka z Lisbony od Marii

Pijąc herbatę aroniową szukałam informacji o Portugalii, o jej 600 tysięcznej stolicy. Pomijając wszystkie zabytki Lizbony, widoczny na pocztówce klasztor Mosteiro dos Jeronimos był budowany dość długo, przeplatały się w nim style wedle gustów króla Manuela I, pomijając wszelkie cuda architektury, miejsca top 10 do obejrzenia, niesamowicie ujęły mnie tramwaje, piękne wąskie uliczki stolicy Portugalii po których porusza się żółty tramwaj...

Zdjęcie: christos


I znaczek:

sobota, 8 maja 2010

Australia





Australia
podróżowała 10 dni

Australia jest krajem wysoko rozwiniętym, z wielokulturowym społeczeństwem. W porównaniu z innymi państwami Australia jest notowana wysoko jeśli chodzi o jakość życia, opiekę zdrowotną, przeciętną długość życia, poziom wykształcenia.

Stolica- Canberra (to nie jest to samo co Sidney)

piątek, 23 kwietnia 2010

Holandia


Oficjalna kartka.

12 prowincji, najbardziej liberalny kraj Europy, najgęściej zaludniony, którego mieszkańcy są najwyższymi Europejczykami , z góry ograniczony Morzem Północnym, z dołu przez granice terytorialne Niemiec.
Kojarzy się przede wszystkim z tulipanami i wiatrakami,
Około 25% państwa leży poniżej poziomu morza.
Holandia ponad wszystko jest rajem dla rowerzystów, to właśnie tutaj statystycznie na każdego Holendra przypada jeden rower, a ich liczba jest dwa razy większa od liczby samochodów. Jeżdzić Holendrzy mogą po ponad 15 000 km dróg rowerowych!

czwartek, 22 kwietnia 2010

Jarosław, Polska



Jarosław
od Agnieszki

50°01'07″N 22°40'47″E
Jarosław, położony na skrzyżowaniu szlaków handlowych ze Śląska na Ruś i z Gdańska na Węgry a także nad dogodną drogą wodną, jaką był San, miał korzystne warunki rozwoju.
Tak wygląda dziś:

Kamienica Rynek 11, w której mieszkała królowa Marysienka, obecnie siedziba Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia


Cerkiew pw. Przemienienia Pańskiego


Ratusz

środa, 21 kwietnia 2010

Belgia



Kartka mapa z Belgii
w ramach tagu.
Na kartce wybrzeze belgijskie.
Królestwo Belgii podzielone jest na 3 strefy językowe francuską, niderlandzką i niemiecką. Kartka była wypisana po francusku.
Transport drogowy w Belgii odbywa się po 145 850 km dróg, w tym 117 701 km o nawierzchni asfaltowej, w tym 1682 km autostrad (w całości bezpłatnych i oświetlonych na całej długości). Pod względem gęstości sieci dróg kołowych Belgia zajmuje pierwsze miejsce w Europie, pod względem gęstości autostrad drugie (po Holandii).

wtorek, 20 kwietnia 2010

Białoruś



Mogiliev
Białoruś
"Hello from Belarus" napisał Eugenie.
Prywatnie powiedział mi, że dziwi go, że Polacy rozpaczają po stracie prezydenta, że okryli się żałobą, gdyby jego prezedent Aleksandr Łukaszenka umarł, nastałaby wielka radość. Eugenie, młody, ambitny student historii. Przysyła szczere kondolencje z powodu tragedii jaka wydarzyła się pod Smoleńskiem

środa, 14 kwietnia 2010

Finlandia



Finandia Paula
Paula, poznajcie, 1552wysłane kartki, 1500 otrzymanych. Więcej o niej nie wiem, więcej o sobie nie powiedziała... hmm tego też sama nie powiedziała, statystyki na stronie same mówią.

Co widać na pocztówce? Oczywiście zorzę polarną, zjawisko widoczne w wysokich szerokościach geograficznych a więc nie dziwi, że częste w Finlandii. Rozróżnia się typy systematyczne zórz: pasma, łuki, kurtyny, promienie, korony i inne. Stwierdzono emisje w zakresie barwy zielonej, żółtej i czerwonej, a bardzo często białe.
Kolor zorzy zależy również od określonego gazu. Na czerwono i na zielono świeci tlen, natomiast azot świeci w kolorach purpury i bordo. Lżejsze gazy - wodór i hel - świecą w tonacji niebieskiej i fioletowej.

Ciekawy dzień za mną...
Interesujący pod względem treści, wydarzeń, spotkanych i nowopoznanych ludzi.


Dobranoc

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Finlandia



od Arto
Kaczor, który zdecydowanie przypadł mi do gustu.
Arto jest bardzo miłym, kulturalnym mężczyzną z zasadami. Bardzo podoba mi się jego podejście do życia. Najbardziej jednak na chwilę obecną polubiłam jego hobby- kolekcjonuje herbaty z całego świata, z tego co zrozumiałam, dość pokaźną już uzbierał kolekcję. Postanowiłam, że poślę mu herbatę z Polski. Tak, świetny pomysł, Arto się bardzo spodobało. tak... i tu zaczęło się myślenie, a że myślenie nie jest moja mocną stroną, długo zastanawiałam się nad doborem herbaty.
Ziołowe herbaty to typowo polski napój, rzekłabym nawet, typowo polski lek.
A więc wybór padł na dziurawiec, niezorientowanych odsyłam do cioci wikipedii, dziurawiec, fantastycznie! to jest pomysł! Yhy i na pomyśle póki co się skończyło, bo dziurawiec jest w Lublinie, a ja w Tychach.

Wracając do kultury, na którą zwróciłam uwagę opisując Arto.
Zastanawia i zarazem niepokoi mnie pewna rzecz. Dziś idąc na pocztę usłyszeliśmy rozmowę(właściwie monolog) telefoniczną pewnej kobiety, wiek okolo 60 lat, nierzucająca się w oczy. Zwróciliśmy na nią uwagę, ponieważ rozmowa zaczęła się od słów: "nie ważne kto dzwoni!" Później było już tylko gorzej... " ty z moim mężem okradałaś ludzi.... dziwko......szmato....(ect.)...."

Zdaję sobie sprawę z tego, że mój świat jest skomplikowany, a ludzie... bezpardonowi, ale dlaczego w taki sposób się traktować? Zdawałoby się, że ludzie w ciągu życia przechodzą przez proces dojrzewania, idąc za tym rozumowaniem, w wieku lat 60 powinni już umieć rozwiązywać problemy, zmierzyć się z trudnościami i panować nad emocjami...

teoria
praktyka, jak widać, nieco od teorii się różni

środa, 7 kwietnia 2010

Niemcy














Oficjalna kartka z Niemiec, od uroczej kobiety- Karin.
Jakiś czas temu mieszkała w Holandii, przeniosła się wraz z caaaałą rodziną (i tu nie ma przesady, bowiem słowo cała rodzina oznacza, jak sama Karin pisze: We live here with my whole family: my husband and I with three daughters, my parents and my brother. And with our two dogs, three cats, two rabbits and one little pig.)



Znaczek, szczerze powiedziawszy mnie trochę zdziwił, na tym niebieskim z napisem nederland przeczytałam "1995"-stary, bardzo ciekawy znaczek, obok różowy, naklejka priority i złota naklejka kotopodobna.

Wróćmy do Karin. Prawie 20 lat temu była w Polsce, odwiedziła Częstochowę, Katowice (sic!) Kraków i Zakopane. Była u nas na wakacjach i uwaga! Bardzo jej się podobało!
Może chciała być miła, może niesłusznie podejrzewam ją o kłopoty z pamięcią, ale 20 lat temu w Katowicach nie było ładnie.... Od momentu moich narodzin w Polsce wiele się zmieniło. Ciekawa jestem jej reakcji na obecny stan rzeczy.


Dziś środa, 7 kwietnia
Pierwszy dzień zajęć po świętach. Zajęcia od 8.00 do 19.00
Słowem: męczący dzień
Postanowienie: przyjść na pierwszy wykład z technologii informacyjnej i zobaczyć jak wyglądają wykłady z ochrony własności czegoś tam...

Tak... Dziś jest środa, na wydziale pojawiłam się o 9.32, kierowana zapachem herbaty szłam do bufetu, spotkałam Michała, udałam się na wykład z biogeografii, bo lubie, o 11.30 pojawił się Problem.
Technologię informacyjną spędziłam na kawie, pedagogikę na podróży autobusem, pociągiem oraz w Empiku a ochronę własności przy cieście ;)

Czas zakończyć ten dzień pozytywnym (wreszcie :D ) aspektem.
Idę wyjąć pizzę z pieca

niedziela, 4 kwietnia 2010

Dania

Kopenhaga













Forumowy tag.
Dziękuję Genku!
Piękne miasto, szczególnie nocą, szczególnie z perspektywy tej pocztówki.
Miasto koronacyjne królów Danii. Połączone mostem z półwyspem Skandynawskim

romantycznie
z odpowiednim klimatem
z duchem miasta
z wąskimi przeplatającymi się uliczkami

tak
jak
w każdym innym miejscu
bo każdy ma swoją Kopenhagę, swoje Nyhavn






W atmosferze mgły unosi się ten charakterystyczny zapach.
Mury, dające zimą ciepło, latem przyjemne ochłodzenie.
Przechadza się wzdłuż swoich wspomnień i marzeń, ona.

sobota, 3 kwietnia 2010

Wielkanoc

Chrystus Zmartwychwstał
Prawdziwie Zmartwychwstał

Tymi słowami dawniej witano się w dzień Zmartwychwstania Chrystusa,
szkoda, że to tylko zamierzchły zwyczaj...
















Nie znajdziecie u mnie życzeń w stylu: króliczków w koszyczku....
to nie ta bajka





Spokoju, wyciszenia i zatrzymania choć na chwilę w tym pędzącym donikąd świecie.
Bo ten świat nie jest zły....
zadając sobie trochę trudu, można wyłuskać na prawdę wartościowych ludzi!

;-)

poniedziałek, 29 marca 2010

Groß Pankow

Wszechobecna ZIELEŃ bardzo pozytywnie na mnie wpływa.













Gdy chwyciłam w łapki ta kartkę przeczytałam Pańków... hmm zadziwiające, doktor Panków, legenda Wydziału Nauk o Ziemi także w Niemczech? Nie nie!
O Gross Pankow na internecie jest skrawek informacji, ciocia wikipedia podaje jedynie: Groß Pankow (Prignitz) - gmina w Niemczech w kraju związkowym Brandenburgia, w powiecie Pignitz.
Sam nadawca o tym mieście nie pisze ani słowa. Meike natomiast zaprasza mnie do odwiedzenia Berlina i chyba zadziałały wspomnienia. Meike kilka lat temu był w Polsce, wraz z klasą odwiedził wtedy Zakopane w ramach wymiany. Polubił Zakopane, napisał jednak, że wydaje mu się, że jeszcze ładniej wygląda ono latem.




Żuczek pozdrawia spod zielonej kurteczki







Już sama nie wiem, w parzyste czy nieparzyste dni mam nosić zielone kolory?

niedziela, 28 marca 2010

Lublin

Od 13 marca minęło trochę czasu.
Podobno zaniedbałam bloga.
Następuje zatem oczekiwana z niecierpliwością aktualizacja!














Lublin, jak można przeczytać, pocztówka w ramach tagu forumowego.

Dziekuję Moniko!

"Oto Brama Krakowska ulubione miejsce spotkań osób wybierających się na Starówkę" napisała mi Monika.

Nie zaprzeczam, bo doskonale o tym wiem... tyle razy przechodziłam przez Bramę Krakowską, wąskimi zimnymi, dającymi ochłodzenie latem, uliczkami. Skręcając w lewo z Lubartowskiej przechodząc przez Bramę Krakowską, dalej Grocką, dojdziesz na plac Po Farze, zwykły plac? Nie! Ruiny które znajdują sie na placu Po Farze to fundamenty kościoła św. Michała Archanioła. Legenda głosi, że Leszek Czarny, książę krakowsko-sandomierski w ramach podziękowań Opatrzności za wygraną walkę z Jadźwingami ufundował kościół. Lata mijały a kościół rósł w potęgę, ołtarz wykonany z drewna, w całości złocony, w stylu późnobarokowym. Pierwotnie znajdował się w kościele Farnym. Jednak gdy zapadła decyzja o wyburzeniu go w roku 1832 ołtarz został przeniesiony do katedry.

Teraz odbywają się tam plenerowe koncerty, spektakle, teatr ognia, i festiwale.












Lublin to takie dziwne i wspaniałe zarazem miejsce na Ziemi, gdzie wszystko jest inne.










Jest 1:39,
na kawę za późno,
na kawę za wcześnie,
za 20 minut godzina 2 zamieni się w godzinę 3.
Ulotność czasu, którego i tak jest coraz mniej....


Monika znalazła znaczek który mnie zachwycił!

sobota, 13 marca 2010

Niemcy















Niemcy od Gerti

Zamek z pocztówki jest podobno jednym z ciekawszych miejsc w Solingen. A więc znajdujemy się w zachodniej części Niemiec, w mieście na prawach powiatu. Słynie ono z produkcji noży.
Z Tychami łączą Solingen trolejbusy. Co ciekawsze, w Polsce 3 miasta maja trolejbusy: Tychy, Lublin i Gdynia, podobnie jest w Niemczech, także 3 miasta maja trolejbusy.


Frau Gerti zaczęła kartke słowami w języku polskim: "Cześć Karolina, mam na imię Gerti, Jestem z Niemicz", skończyła tak: "Pozdrowienia z Niemicz and happy postcrossing in love and peace Gerti.the dream fairy"

Napisała ze ma córkę i 17 papug-nimf, z którymi nie mogłaby się rozstać.











Miłego wieczoru.

czwartek, 11 marca 2010

Litwa

Litwa
od Vicktoriji















Brother and sister who fell in love with each other. It's an scene from the movie "Delta".



Tak, wiem, nie umiem robić zdjęć.






Nothing else for today.

środa, 10 marca 2010

Wielka Brytania

Phillipa z Wielkiej Brytanii,









Bardzo podoba mi sie ta mapa, wybór kartki świetny, swoją droga w Tychach, Katowicach takich nie spotkasz...







Poczta potrafii zniszczyć najpieknejszą kartkę! ta jest pogięta, ma pozaginane rogi!

Walia jest specyficzną narodowością, kojarzy się poniekąd z dzikimi plemionami, pierwszymi osadnikami byli Celtyci, to im Walia zawdzięcza swoją nazwę: "Volcae". Walia to przede wszystkim jednak Stonehenge, neolityczny krąg, jednak przykladów budowli megalitycznych w Walii jest więcej. Doszukać się ich można na pocztówce-mapie.

Podróże kształcą, w nich ważny jest cel, aby go osiągnać przydaje się mapa, taka jak ta pocztówkowa może nie najbardziej, chociaż....


Po podróżowaniu autobusami KZK GOPu chodzi za mną jedna piosenka...
wysłuchaj ;-)

tylko cicho, tylko cicho

gdyby ktoś mylnie sądził,
że w tej podróży była strata,
niech wie, podróże kształcą
a zwłaszcza dookoła świata

wtorek, 9 marca 2010

Ukraina

Europa
Ukraina
Odessa










Cudowna kartka z Odessy przywedrowala do mnie dzisiaj, od Viki.
Jaka jest Odessa? Z tego co o niej słyszałam, jest piękna. Pocztówka mówi sama za siebie, niestety mój skaner nie potrafi wychwycić szczegółów. Na karcie widoczny jest teatr Opery w Odessie.
Jako, że dzisiaj pół dnia spędziłam na uczelni a drugie poł w teatrze, ta kartka jest miłą niespodzianka dnia dzisiejszego. Właśnie takim szczególikiem teatralnym łączącym moja pasję. w Polsce teatry wygladają nieco gorzej pod względem formalnym jednak prosperują znacznie lepiej...

Bardzo dziękuje, za kartkę Viko!

Dzień pełen wielu wydarzeń pozytywnie nastraja do dalszego działania, nie wolno się zatrzymywać (i tu powinnam wpisać nazwisko autora cytatu i rok ;-) )

czwartek, 4 marca 2010

Miau

Gdy wróciłam do domu, a było to o 19.43 zastałam kartkę na biurku.
Private swap od Kasi.














Urocza, doprawdy urocza kartka!
Kasiu, jeszcze raz dziękuję ;)
Co ja miau-am zrobic?

Geologiczeskam fakiultet.... da.
это все

środa, 3 marca 2010

Postcrossing

Kartek w skrzynce nie było w poniedziałek, to zapewne po części z mojej winy, bo ostatnio na pocztę trafić nie mogłam, więc i moje kartki miały opoźnienie.



















Nie wiem kto jest autorem tego plakatu, niemniej jednak pozwoliłam sobie go opublikować. Podoba mi się.






Miłego długiego dnia bez poczucia winy ;)